niedziela, 1 listopada 2015

Ciasteczka dyniowo-czekoladowe

Hej, cześć i czołem! Jest to mój pierwszy wpis na tym blogu. Długo się przymierzałam do napisania notki, ale musiałam zebrać odpowiednie materiały (bo czymże jest blog kulinarny bez przepysznych zdjęć?!). Za oknem trwa nasza polska, złota jesień. A w tym roku jest wyjątkowo ładna. Liście w odcieniach złota, czerwieni i brązów okalają szlaki leśne, niebo jest przejrzyście błękitne a temperatura wręcz idealna po serii tegorocznych, morderczych upałów. Możemy w taką pogodę pójść na spacer, albo możemy równie dobrze... Upiec jesienne, dyniowe ciasteczka!


Bazowałam na przepisie z jadłonomii , ale jednak trochę go zmodyfikowałam, bo jestem leniem i nie miałam niektórych składników.


Składniki:

suche:

- 1,5 szklanki mąki tortowej
- 3/4 szklanki cukru (Można mniej. To jest bardziej na zasadzie, czy wolicie supersłodkie rzeczy, czy może trochę mniej słodkie. Mi osobiście smakowały z tą ilością)
- 1/2 łyżeczki przyprawy do piernika
- łyżeczka cynamonu
- jeden, cały cukier wanilinowy
- 1/2 łyżki proszku do pieczenia
- pół tabliczki gorzkiej czekolady

mokre:

- szklanka purée z dyni (kroimy małą dynię na pół, czyścimy ją i pieczemy w piekarniku w 200 stopniach przez 40-45 minut. Po przestygnięciu, usuwamy łyżeczką miąższ bez skórki i ugniatamy widelcem/miksujemy na jednolitą masę)
- 1/4 szklanki oleju


Sposób przygotowania:

1. Rozgrzać piekarnik do 180 stopni. W jednej misce połączyć dokładnie suche składniki (poza czekoladą)

2. W osobnej misce łączymy olej i nasze, wcześniej przygotowane, purée. Powoli mieszając mikserem, przesypujemy suche składniki do mokrych. Ciasto powinno wyjść dość zbite, mocno klejące. 
3. Do gotowego ciasta wsypujemy drobno pokrojoną, gorzką czekoladę i mieszamy ręcznie albo łyżką.
4. Blachę wykładamy folią aluminiową, smarujemy odrobiną oleju i nakładamy "kleksy" ciasta. Pieczemy przez 20-30 minut i odstawiamy do wystygnięcia.

Smacznego!!!!!